niedziela, 19 grudnia 2010

Rok później


Wczoraj byłam na przemiłej wizycie u lekarza. Spotkałam się z moim wspaniałym chirurgiem. Ale zacznijmy od początku…
Musiałam czekać dwie godziny, co przypomniało mi o wizycie rok temu, kiedy zdiagnozowano u mnie chorobę. Byłam wtedy ostatnia w kolejce i tym razem zapowiadało się na to samo. Jak już przejrzysz wszystkie magazyny, które leżą w poczekalni i nie masz co robić, zaczynasz rozmyślać. Zaczęłam się martwić, bo pacjentów, dla których mają złe wieści, zawsze zostawiają sobie na koniec. Ale na szczęście tym razem tak nie było. Musiałam poczekać, ponieważ lekarz chciał spotkać się ze mną osobiście. Powiedział, że takie osoby jak ja, zwykle przyjmowane są przez „kogoś z jego zespołu”, a on sam zarezerwowany jest do przekazywania złych wieści.
Choć raz chciał przyjąć kogoś, dla kogo ma dobre wieści. Na pewno już o tym wspominałam, ale to najbardziej sympatyczny i uroczy mężczyzna jakiego znam. Po prostu go ubóstwiam. Ale nie w taki sposób. Ubóstwiam go tak, jak pacjentka może uwielbiać swojego bohatera.
Czułam się dziwnie kiedy z nim wczoraj rozmawiałam. Wróciło wiele wspomnień, ale też nie posiadałam się z radości, że jestem tam, rozmawiam z nim i wiem, że leczenie jest już za mną. Mogłam mu podziękować za uratowanie mi życie. Nie często ma się ku temu okazję.
Następnie pan doktor obejrzał moje piersi i powiedział, że są zdrowe. Prawa pierś bardzo ładnie się zagoiła i spodobał mu się ‘doskonały’ kształt, który stworzył – był z siebie bardzo zadowolony. Wiem, że to poufna informacja, ale i tak wam powiem. Pamiętacie tę australijską piosenkarkę, która kilka lat temu miała raka piersi? Mój lekarz widział jej biust i twierdzi, że mój ma ładniejszy kształt.
Poza tym pan doktor prowadzi wykłady na temat tego w jaki sposób efektywniej przeprowadzać operacje i zamierza pokazywać zdjęcia moich piersi, jako przykład na to jak dobrze można wykonać zabieg. Jestem wdzięczna, że miałam tak wspaniałego chirurga.
Byłam taka szczęśliwa kiedy wyszłam z jego gabinetu. Jestem czysta. Mimo, że nie minął jeszcze rok od operacji, zrobiłam już wszystkie roczne badania i jestem zdrowa. ZUPEŁNIE ZDROWA! Kiedy pomyślę jak bardzo załamana byłam rok temu i jak wiele przeszłam, czuję się dumna z samej siebie. Proszę, módlcie się o to, żebym dalej była zdrowa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz