piątek, 25 czerwca 2010

Tatuaze

Niedawno byłam na wstępnej wizycie radioterapeutycznej i czułam się jak kosmitka. Przez moją łysą głową i tak wyglądam jak z innej planety, ale kiedy kazano mi się położyć w maszynie przypominającej statek kosmiczny, która zaczęła wydawać takie dźwięki, jakby zaraz miała wystartować, wyobraziłam sobie, że naprawdę jestem kosmitką. Wokół mnie zebrał się tłum ludzi – mój onkolog, radioterapeuci oraz ich studenci. Wyglądali tak, jakby nigdy nie widzieli kogoś takiego, jak ja. Kilka osób zaczęło mnie mierzyć (zmierzyli nawet odległość pomiędzy moimi łokciami) i prześwietlać, żeby sprawdzić czy my, kosmici, mamy płuca i serce. Prześwietlanie konieczne jest po to, żeby w trakcie radioterapii płuca i serce nie zostały spalone.

Potem narysowali coś na mojej klatce piersiowej i zrobili mi tatuaże. Mam trzy tatuaże, dwa po bokach i jeden na samym środku klatki piersiowej. Są to malutkie, ledwie widoczne kropki, które wytatuowano mi po to, żeby nie mierzyć mnie za każdym razem kiedy przyjdę na radioterapię.

Zatem jestem już przygotowana i za 5 tygodni zaczynam zabiegi. 


Tlumaczyla Frania. 

piątek, 18 czerwca 2010

Chciałam tylko dać wam znać

Jestem po szóstej chemioterapii i mimo, że pełen cykl zakończy się za 2 tygodnie, najgorsze już za mną. NIGDY WIĘCEJ! (mam nadzieję).

Wszystko jest w porządku, od wtorku jestem na nogach. Moi przyjaciele mieli rację kiedy mówili, że ostatnia chemia jest najlepsza, ponieważ wiesz, że już po wszystkim i nagle odkrywasz w sobie tę całą energię, której nie musisz już zachowywać na później.

Życzę wszystkim miłego dnia, my idziemy cieszyć się pięknym kornwalijskim dniem.  


Tlumaczenie: Frania

piątek, 11 czerwca 2010

Kalendarz “Life After Breast Cancer” (“Życie po raku piersi” )

Chcę wam powiedzieć o pewnym niezwykłym projekcie, w który jestem zaangażowana. Dziewczyny z grupy wsparcia dla chorych na raka piersi „Syreny” w hotelach Polurrian i Budock Vean + sklepy Marks and Spencer + Mark ze studia fotograficznego Face Photography + Amanda i jej organizacja „Made for Life” + studenci z Uniwersytetu Falmouth + makijażyści = kalendarz! Jego pierwsza odsłona nastąpi w ten weekend, podczas pokazów Royal Cornwall Show – jeśli akurat tam jesteście, znajdźcie stoisko nr 267 w Eden Craft Marquee.

Jestem tym strasznie podekscytowana. Już od października będzie go można kupić w sklepach Marks and Spencer. Mogę wam tylko zdradzić, że w kalendarzu pojawią się zdjęcia 27 kobiet, które pokazały sporo ciała! Na niektórych zdjęciach jesteśmy topless!!

Oto mały przedsmak: 

Tlumaczenie - Frania :-)

czwartek, 10 czerwca 2010

Pół roku później

Minęło pół roku od chwili, gdy dowiedziałam się, że mam raka. W zeszłym tygodniu poszłam na półroczną kontrolę do lekarza i kiedy na niego czekałam, przypomniał mi się ten dzień, który miał miejsce sześć miesięcy temu i zupełnie odmienił moje życie. Rak i leczenie były motywem przewodnim ostatniego półrocza i niestety będą miały ogromny wpływ na resztę mojego życia.
Podczas gdy o tym rozmyślałam, pojawiła się moja ulubiona pielęgniarka, Frances. Było mi niezwykle miło ją zobaczyć. Porozmawiałyśmy o moich zmartwieniach, o operacji i leczeniu. Byłam pod wrażeniem, że Frances tak dobrze mnie zapamiętała. Trochę mnie to zdziwiło, bo każdego dnia spotyka się z wieloma pacjentami, a ostatni raz widziałyśmy się przecież pół roku temu. Zajmowała się mną podczas kiedy miałam biopsje i operację, ale zaraz potem zostałam przeniesiona na onkologię.
Zapytałam czy przed chwilą spojrzała w moją kartę choroby, czy może ma tak znakomitą pamięć. Frances powiedziała, że niektórych pacjentów po prostu się nie zapomina. Była ze mną kiedy dowiedziałam się, że mam raka. Powiedziała, że nigdy nie zapomni tej chwili. Pamiętała jak Aaron oglądał „Boba Budowniczego” (“damy radę!”) i jak czekaliśmy aż przyjedzie po nas Bob, który pojawił się w absurdalnym stroju do jazdy na rowerze.

Kiedy mi o tym wszystkim opowiadała, starałam się nie rozkleić, ale oczywiście zaczęłam płakać. Wróciły te wszystkie okropne wspomnienia. Przypomniało mi się jak wróciłam do domu i nie mogłam zasnąć w nocy. To była najgorsza noc w moim życiu. Przypomniało mi się jak dzień później Bob się rozchorował i leżał w łóżku, a ja przez następne kilka dni nie miałam z kim o tym wszystkim porozmawiać. To były najtrudniejsze dni. Kiedy nie rozumiesz dlaczego, jak, jak zły jest twój stan i ile czasu ci pozostało. Teraz jest już o wiele lepiej. Pozbyłam się raka. Moja chemioterapia dobiega końca. Wiem, że wszystko będzie dobrze.

Po tym jak sobie porządnie popłakałyśmy, przyszedł lekarz, zbadał mnie i stwierdził, że wszystko jest w porządku. Wyjaśnił mi, że wcale nie straciłam czucia w prawej ręce (chociaż tak mi się wydawało, bo odcinek między łokciem, a ramieniem jest nieco zdrętwiały). Lekarz powiedział, że ponieważ wyczuwam jego dotyk, nie jest to utrata czucia, ale zmiany czucia. To dobry znak, ponieważ czucie może z czasem wrócić do normy, a silny ból, który czasem odczuwam, to moje budzące się do życia nerwy. Kolejna dobra wiadomość jest taka, że mam pełny zakres ruchu prawej ręki.
Było to ciężkie pół roku, ale suma summarum wszystko idzie dobrze.

Tlumaczenie: Frania

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Chusty

Wieki temu Sue wysłała mi prześliczną chustkę i od tej pory nosiłam się z zamiarem zamieszczenia tu zdjęć moich nakryć głowy. Parę dni temu, razem z moją przyjaciółką Martą i naszymi dziećmi, poszłyśmy na plażę. Marcie tak bardzo podobają się moje chustki, że sama założyła jedną z nich. Kiedy się opalałyśmy, podeszła do nas jakaś surferka i powiedziała, że strasznie jej się podoba moja chustka, i chciałaby wiedzieć jak związać włosy, żeby osiągnąć taki efekt. Oczywiście ja sama wolałabym pozbyć się chustek i zamiast nich mieć włosy, ale mimo to było mi miło usłyszeć taki komplement.

W każdym razie tak teraz się noszę:




Wiązała ją Magma – zawsze zakładam dwie chustki, jedną pod drugą, po to żeby głowa miała pełniejszy kształt (w przeciwnym razie od razu byłoby wiadomo, że pod spodem nie ma włosów).




Tę niebieską chustkę dostałam od przemiłej Sue M., która wysłała mi ją razem z bransoletką do kompletu.

Tlumaczenie - Frania

niedziela, 6 czerwca 2010

Jajogłowa

W piątek odwiedzili mnie znajomi i jedna z moich koleżanek, fryzjerka, chciała zobaczyć jak wygląda moja łysa głowa. Zdjęłam chustę i pokazałam jej moje trzy włosy, które zaczęły odrastać. Nikt sobie z tego nic nie robił, więc przez resztę dnia chodziłam bez chustki. Na początku byłam nieco skrępowana, bo tak naprawdę to nie wiem co ludzie sobie myślą i nie chcę, żeby ktoś czuł się niezręcznie. Ale był to też dla mnie jakiś rodzaj wyzwolenia, coś jakbym wyszła z ukrycia.

Poza tym przez ostatnich kilka dni było mi gorąco w chustce, bo w Kornwalii jest teraz bardzo ciepło. Dlatego nie zakładałam nic na głowę, kiedy poszłam w piątek do lekarza i tak samo wybrałam się później na zakupy.

Tlumaczenie - Frania

środa, 2 czerwca 2010

Look Good Feel Better jest super

Mogliście nie słyszeć o Look Good Feel Better (Wyglądaj dobrze, czuj się lepiej) ale jest to organizacja, która pomaga kobietom chorym na raka w uporaniu się z widocznymi efektami ubocznymi terapii. Wczoraj byłam na warsztatach pielęgnacji cery i makijażu, z których wyszłam z gęstszymi brwiami i torbą kosmetyków wartych £250 (1220 PLN). Większość firm kosmetycznych przekazuje swoje produkty organizacji i jest tam wszystko czego kobieta potrzebuje do makijażu. Co oznacza, że nie tylko dowiadujesz się jak tego używać, ale wracasz do domu z torbą pełną mleczek do demikajażu, różów, kremów nawilżających, pędzelków, cieni do powiek, pomadek i innych rzeczy – super!
Tlumaczenie - Franka