wtorek, 30 marca 2010

Ramiona

Problem sprawiają mi teraz tylko ramiona. Lekarze ostrzegali, że po usunięciu węzłów chłonnych spod prawej pachy może się u mnie pojawić obrzęk limfatyczny. Oznacza to, że straszliwie się puchnie (w moim przypadku byłoby to tylko prawe ramię i bok) – w dodatku schorzenie zostaje na całe życie, a pojawić się może w każdym momencie. Muszę unikać noszenia ciężkich rzeczy, a przede wszystkim uszkodzeń skóry. Nawet ukąszenie komara może wywołać obrzęk. Nie martwię się jakoś przesadnie, ale zawsze o tym pamiętam, zwłaszcza gdy idę na zakupy lub podnoszę Aarona.


Od operacji korzystam głównie z lewego ramienia. Niestety, podczas chemioterapii można korzystać tylko z lewej strony mojego ciała i nawet nie wiedziałam, jak bardzo bolą po niej żyły. Minął już tydzień, a ja krzywię się za każdym razem, gdy niechcący dotknę żyły, w którą wkłuwali się w drugim cyklu. Najtrudniejsze jest ubieranie – boli mnie za każdym razem, gdy wyciągnę rękę.
Moja pani doktor mówi, że nic nie może na to poradzić. Poszukam w Internecie sposobów na wzmocnienie żył. Macie jakieś pomysły?

Tłumaczenie: Agata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz